Filary Ziemi (księga 1) - recenzja

Dodane przez Kami dnia 13.08.2017 21:00

Szczerze mówiąc, trochę bałam się usiąść do tej gry. Dawno nie sięgnęłam po przygodówkę. Wracając z pracy, mój mózg regularnie odmawia kolejnej ciężkiej pracy umysłowej i łatwiej zawsze sięgnąć po molocha AAA. Może nie uciekam wtedy od myślenia taktycznego, ale dla mnie przychodzi ono łatwiej niż rozwiązywanie logicznych łamigłówek. Dlatego specjalnie poczekałam na weekend, by uciec od kolejnej wymówki i w końcu kliknęłam “Uruchom”. 15 minut później nie chciałam wstawać od komputera.

Filary Ziemi

Techland wydaje nową grę. Tak pierwszy raz dowiedziałam się o Filarach Ziemi i niewiele więcej wiedziałam do czasu rozgrywki, bo specjalnie unikam zdobywania rozległej wiedzy o grach przed ich premierą. Po pierwsze by uniknąć spoilerów, a po drugie by nie rozbudowywać swoich oczekiwań. Hype przed premierą to zło konieczne i rozumiem to, ale wiem też że potrafi całkowicie tytuł pogrążyć i pociągnąć za sobą kilka nazwisk.

Sztuka wyboru

Kolejna produkcja studia Daedalic została oparta na fabule książki, rozgrywającej się w średniowiecznej Anglii. Po śmierci Hernyka I rozpoczyna się walka o objęcie tronu, siejąca głód i ubóstwo wśród narodu. Podczas gry przejmiemy kontrolę nad kilkoma postaciami, ukazującymi inne perspektywy rozgrywających się wydarzeń. To właśnie fabuła jest tu największą zaletą, chociaż na początku może wydawać się wręcz odwrotnie.

Filary Ziemi Filary Ziemi Filary Ziemi

Zaczynamy od bardzo ciężkiej sceny, która od razu nadaje ton, utrzymujący się przez resztę rozgrywki. Jest zimno, wilgotno i ponuro. Gdzie okiem sięgnąć, trzeszczy bieda i wyraźna przepaść pomiędzy klasą rządzącą, a resztą ludu. Każdy wydaje się mieć swoją agendę i trudno czasami uwierzyć, że sprawiedliwość jednak zwycięży. Jednak to właśnie z nadzieją na lepsze przeprawiłam się przez most prowadzący do Kingsbridge jako mnich Philip. Bardzo ciekawym aspektem jest możliwość wybrania odmiennych stylów wypowiedzi naszych bohaterów. Możemy siać strach lub być chaotycznie dobrym, a o wpływie naszych słów będziemy dowiadywać się w trakcie dalszej rozgrywki.

Filary Ziemi

Interesujące było dla mnie zobaczyć jak rezonować będzie ze mną pobożność jednej z postaci. Pamiętam, że film “Chata” był dla mnie kompletną porażką i bałam się kolejnych pseudointelektualnych bredni o przewadze posiadania wiary. Na szczęście obyło się bez takowych. Duchowni są przedstawieni jako trzecia strona interesu i chociaż pojawia się wątek manipulacji innych poprzez religię, to w kontekście jest to “x”, które mogłoby być zastąpione innym wątkiem, ponieważ znaczenie ma tu samo postępowanie.

”Ze świata tego każdy ma tyle, ile sobie weźmie”

Gra podzielona jest na 3 części, a pierwsza z nich - którą recenzuję teraz, posiada 7 rozdziałów. Dodatkowo czeka na graczy kilka stylów rozgrywki, moim zdaniem użytych bardzo umiejętnie. Przykładowo, podróże nie rozgrywają się na kilku lokacjach, które musimy po prostu przejść z jednej strony na drugą (gra zrealizowana jest w pełnym 2D), a zamiast tego udamy się do widoku mapy, na której przedstawione będzie kilka bardziej znaczących wydarzeń. Każdy rozdział kończy się kartą podsumowujacą nasze osiągnięcia lub porażki, co było dla mnie przydatne na początku, kiedy jeszcze nie wiedziałam co właściwie powinnam robić i czy dało się inaczej. Później jednak są raczej zbędne.

Filary Ziemi

W grze brak klasycznych łamigłówek, ale jak dla mnie jest to tylko zaleta. Mimo, że fabuła oparta jest na książe, w trakcie rozgrywki miałam wrażenie, że moje akcje mają duże znaczenie na późniejsze wydarzenia. Na początku przykładowo, możemy wykorzystać nasz czas na pokazanie, że każda zmiana zaczyna się od siebie samego, albo próbować użyć perswazji. W dialogach jest dodany moduł na czas, kiedy możemy wybrać przeważnie jedną z dwóch opcji dialogowych lub milczenie.

Filary Ziemi Filary Ziemi Filary Ziemi

Przy działaniach wymagających zręczności dodany jest pasek, który pokazuje w jakim momencie należy użyć LPM. Normalnie zaczęłabym narzekać, ale to rozwiązanie idealnie wpasowuje się w rozgrywające wydarzenia. W FIarach Ziemi po prostu nie ma stagnacji, tak charakterystycznej dla klasycznych przygodówek. Akcja jest wartka, a fabuła wciągająca. Wielowątkowość i staranna konstrukcja świata, który ożywiają idealnie dobrane dźwięki, pozwala całkowicie wciągnąć się w ten klimatyczny, ponury świat.

Eureka

Trudno również nie wspomnieć o grafice. W tłach widać charakterystyczną dla Daedalica kreskę, mimo że różnią się od wcześniejszych kreacji. Tym razem jest bardziej realistycznie i szczegółowo. Postaci idealnie wpasowują się w tło, dzięki czemu całość obrazu może poszczycić się dużą spójnością. Duże znaczenie odgrywa też gra światłem. W lokacjach, gdzie ma go brakować, jest po prostu ciemno, ledwo widać postaci. Mam wrażenie, że twórcy wybrali świadomie stworzenie tak dużego kontrastu, który dodatkowo wzmocnić średniowieczny klimat.

Filary Ziemi

Prawdziwym ewenementem dla mnie była możliwość oglądania przedmiotów, postaci itp. Opcja, którą dobrowolnie używałam może z 15 lat temu, bo wtedy ostatni raz była przydatna. Nie dość, że każde przyjrzenie się obiektowi ma bardzo satysfakcjonujący dźwięk, to jeszcze ujawnia nie tyle opis przedmiotu (np. “to jest miotła”), a myśli postaci (np. “stara miotła, wyraźnie nikt nie używał jej od dłuższego czasu”, “widać brak dyscypliny wśród młodych”, “złe zarządzanie doprowadziło do wielu zaniedbań”). Dzięki temu można poznać dodatkowe szczegóły na temat otoczenia oraz (chociaż nie jestem pewna, bo zauważyłam to tylko raz) wykorzystać je w dialogach. W końcu ktoś postanowił wykorzystać potencjał tego mechanizmu. W końcu.

Spolszczeniem zajął się wspomniany wcześniej Techland i w mojej ocenie jest na dobrym poziomie. Wyłapałam tylko jedną pomyłkę, kiedy ktoś pyta nas o godność, a tłumaczenie brzmi “w jakiej sprawie”. Wtedy odpowiedzi z wariantami naszego nazwiska mogą wydać się mylące.

Nowa era

Pierwsza księga zajęła mi ok. 3,5 godziny i jestem bardzo ciekawa reszty. Chyba spróbuję także zgarnąć resztę osiągnięć, którymi nie zainteresowałam się na początku, a które są rozmieszczone w sposób, zachęcający do poznania większej części gry.

Filary Ziemi Filary Ziemi Filary Ziemi

Jak dla mnie tak powinny wyglądać przygodówki nowej generacji. Bez kłód pod nogami, ale z możliwością stracenia części fabuły dla mniej uważnych. Z wartką i wielowątkową akcją oraz z celowym dopisaniem funkcji do dotychczas nieprzydatnych rozwiązań. Jedynym minusem dla mnie jest wpisanie gry w system epizodów. Z ekonomicznego punktu widzenia staram się zrozumieć ten system, ale wiem jak bardzo cierpi na tym gracz, kiedy po prostu nie pamięta co było w części rozegranej miesiąc temu. Prócz tego, w zasadzie polecam każdemu, a szczególnie tym, którzy postawili krzyżyk na przygodówkach. Ta gra jest jak dobry serial.


PLUSY:
wielowątkowa fabuła + mocny klimat + możliwość wyboru charakteru postaci przez ton wypowiedzi + urozmaicenie stylów rozgrywki + bonus dla uważnych graczy + wartka akcja + spójna grafika
MINUSY:
podział na epizody

Ocena zostanie uzupełniona po zrecenzowaniu wszystkich 3 części.

Autorka: Kami

Na podstawie wersji Steam otrzymanej od Techland. Wszystkie screeny autorstwa własnego.

   

Komentarze


Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
   

Dodaj komentarz


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
   

Oceny


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Świetne! Świetne! 100% [1 głos]
Bardzo dobre Bardzo dobre 0% [0 głosów]
Dobre Dobre 0% [0 głosów]
Średnie Średnie 0% [0 głosów]
Słabe Słabe 0% [0 głosów]